Moja prywatna wiosna

Miła niespodzianka na parapecie:) Zakwitł zygokaktus epifilium po dłuugim okresie niekwitnienia. Mam wrażenie, że w powrocie do świetności pomógł mu czas zimowego odpoczynku, nieco chłodniejsze miejsce i półcień. Cieszę się, bo to oznacza, że roslina wraca do dobrej formy.

19 myśli w temacie “Moja prywatna wiosna

  1. wg108 18/05/2013 / 20:50

    Chciał pokazać co potrafi 😉
    Pewnie słyszał jak marudziłaś, że rośnie toto nie wiadomo po co. To się przestraszył.

    Polubienie

  2. goldenbrown 18/05/2013 / 22:32

    Marudziłam jakiś czas temu, a potem sobie odpuściłam, bo stwierdziłam, że nic już z tego zygokaktusa nie będzie;)
    Lepiej się dać miło zaskoczyć, niż rozczarować;)

    Polubienie

  3. Krzysztof Kupiński 19/05/2013 / 06:19

    Mam podobnego. Siedzi sobie na parapecie od wielu lat, ale zawsze zaskakuje mnie swoim kwitnieniem. ten Twój dał jasny sygnał: jestem, czuwam i proszę mnie podziwiać:-)

    Polubienie

  4. goldenbrown 19/05/2013 / 11:29

    Mam w domu sporo roślin, niektóre potrafią zaskoczyć „nagłym” kwitnieniem;) Jak choćby kroton, czy „języki teściowej”. Nigdy nie wiadomo, czego można się spodziewać.. Zupełnie, jak w życiu..;)

    Polubienie

  5. goldenbrown 19/05/2013 / 11:31

    Niby niewielka sprawa, a jak cieszy:) Najczęściej energię oszczędzają storczyki. Mój kiedyś się zupełnie wyzerował z liści, nie dawał znaku zycia. A teraz kwitnie, jak szalony:)

    Polubienie

  6. goldenbrown 19/05/2013 / 11:51

    Widać to w Twoich fotografiach:) Masz takie pozytywne spojrzenie na świat.. A Twoje zdjęcia są niewymuszone, niewydumane, emanują spokojem i dobra energią:)

    Polubienie

  7. okonakulture 20/05/2013 / 08:50

    To w takim razie wystraszył się, że straciłaś nim zainteresowanie 😉 Ja niestety tak zaniedbałam swoją cytrynkę, że znów w tym roku nie będzie owoców – nawet nie mam co liczyć na miłe zaskoczenie…

    Polubienie

  8. goldenbrown 20/05/2013 / 09:39

    Szczęściara z Ciebie:)) To Twoja cytryna OWOCOWAŁA??:)) Niesamowite!! Miałam sporo cytryn w doniczkach, ale żadna nawet nie chciała zakwitnąc, a cóż dopiero owocowac..

    Polubienie

  9. wg108 20/05/2013 / 10:04

    A precyzyjniej mówiąc te „z pestek” potrzebują sporo czasu, niekiedy kilkanaście lat, by zacząć owocować

    Polubienie

  10. goldenbrown 20/05/2013 / 10:59

    Pewnie to było przyczyną, bo moje cytryny były z ogromnej ilosci pestek.
    Ale i tak były sliczne i pięknie pachniały liscie, gdy się je potarło:)
    Dzięki, Wugusiu, za info:)

    Polubienie

    • ugoldenbrown 21/05/2013 / 12:42

      Witaj w moim nowym kącie:) Jeszcze się urządzam, więc pewnie zmian będzie więcej. Ale zmiany są potrzebne, trzeba pomieszać energię:)

      Polubienie

  11. rudaja 06/06/2013 / 13:14

    przepiękny!
    moje kaktusy tez ożywają i zaczynają kwitnąć ❤

    Polubienie

    • ugoldenbrown 06/06/2013 / 23:59

      Hej, Rudaja, witaj:) Już sladu nie ma po tych kwiatach, dlatego miło popatrzec na zdjęcia:)

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do goldenbrown Anuluj pisanie odpowiedzi