Miła niespodzianka na parapecie:) Zakwitł zygokaktus epifilium po dłuugim okresie niekwitnienia. Mam wrażenie, że w powrocie do świetności pomógł mu czas zimowego odpoczynku, nieco chłodniejsze miejsce i półcień. Cieszę się, bo to oznacza, że roslina wraca do dobrej formy.
Chciał pokazać co potrafi 😉
Pewnie słyszał jak marudziłaś, że rośnie toto nie wiadomo po co. To się przestraszył.
PolubieniePolubienie
Marudziłam jakiś czas temu, a potem sobie odpuściłam, bo stwierdziłam, że nic już z tego zygokaktusa nie będzie;)
Lepiej się dać miło zaskoczyć, niż rozczarować;)
PolubieniePolubienie
Mam podobnego. Siedzi sobie na parapecie od wielu lat, ale zawsze zaskakuje mnie swoim kwitnieniem. ten Twój dał jasny sygnał: jestem, czuwam i proszę mnie podziwiać:-)
PolubieniePolubienie
Krzysztof ma rację. Kwiat był po prostu w trybie oszczędzania energii ;-)))
Pięknie rozkwitł.
PolubieniePolubienie
Mam w domu sporo roślin, niektóre potrafią zaskoczyć „nagłym” kwitnieniem;) Jak choćby kroton, czy „języki teściowej”. Nigdy nie wiadomo, czego można się spodziewać.. Zupełnie, jak w życiu..;)
PolubieniePolubienie
Niby niewielka sprawa, a jak cieszy:) Najczęściej energię oszczędzają storczyki. Mój kiedyś się zupełnie wyzerował z liści, nie dawał znaku zycia. A teraz kwitnie, jak szalony:)
PolubieniePolubienie
Doskonale rozumiem, co masz na myśli. Mnie potrafią ucieszyć rzeczy najprostsze. 🙂
PolubieniePolubienie
Widać to w Twoich fotografiach:) Masz takie pozytywne spojrzenie na świat.. A Twoje zdjęcia są niewymuszone, niewydumane, emanują spokojem i dobra energią:)
PolubieniePolubienie
To w takim razie wystraszył się, że straciłaś nim zainteresowanie 😉 Ja niestety tak zaniedbałam swoją cytrynkę, że znów w tym roku nie będzie owoców – nawet nie mam co liczyć na miłe zaskoczenie…
PolubieniePolubienie
Szczęściara z Ciebie:)) To Twoja cytryna OWOCOWAŁA??:)) Niesamowite!! Miałam sporo cytryn w doniczkach, ale żadna nawet nie chciała zakwitnąc, a cóż dopiero owocowac..
PolubieniePolubienie
Cytryna hodowana „z pestki” nigdy nie zaowocuje.
PolubieniePolubienie
A precyzyjniej mówiąc te „z pestek” potrzebują sporo czasu, niekiedy kilkanaście lat, by zacząć owocować
PolubieniePolubienie
Pewnie to było przyczyną, bo moje cytryny były z ogromnej ilosci pestek.
Ale i tak były sliczne i pięknie pachniały liscie, gdy się je potarło:)
Dzięki, Wugusiu, za info:)
PolubieniePolubienie
Witaj wordpressowo 😉
PolubieniePolubienie
Witam Goscia:) Siądźcie sobie Szczepciu na zydelku..;)
PolubieniePolubienie
Jakaż to zmiana wizerunku. Jakoś tak dostojniej na tym Twoim wordpressie:-)
PolubieniePolubienie
Witaj w moim nowym kącie:) Jeszcze się urządzam, więc pewnie zmian będzie więcej. Ale zmiany są potrzebne, trzeba pomieszać energię:)
PolubieniePolubienie
przepiękny!
moje kaktusy tez ożywają i zaczynają kwitnąć ❤
PolubieniePolubienie
Hej, Rudaja, witaj:) Już sladu nie ma po tych kwiatach, dlatego miło popatrzec na zdjęcia:)
PolubieniePolubienie