Ray Wilson i Genesis Classic w Łodzi

Nie nadążam ostatnio.. Ten wpis powinien być kilka dni temu, ale mam ostatnio dużo różnych spraw, które wypełniają mi dobę. A ona nie chce być z gumy… 😉
Poprzedni tydzień zakończył się atrakcjami w postaci koncertu Raya Wilsona – Genesis Classic oraz dwudniowej wycieczki w Beskidy. O wycieczce być może później wspomnę, na razie parę migawek koncertowych.
O Rayu można poczytać TU i TU i dowiedzieć się, że to szczęśliwy Szkot, którego miłość przywiodła do Polski, od kilku lat mieszka bowiem w Poznaniu. Od wielu lat tworzy muzykę, śpiewa, gra, był też wokalistą Genesis, gdy Phil Collins odszedł z zespołu. Jest bardzo sympatycznym człowiekiem, zupełnie nie ma w sobie nic z nadętej gwiazdy, jest ujmujący, bezpośredni i lubi koncertować. Poza tym widać, że szanuje i lubi swoich fanów, nawiązuje z nimi dobry kontakt, na koncertach rozmawia w trakcie występu, a po koncertach, mimo że mógłby powiedzieć, „jestem zmęczony, wracam do domu”,  jednak wychodzi do fanów i rozdaje autografy.
Ray Wilson prowadzi fundację dla młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym, wspiera też młode talenty. Sam o sobie mówi, że nie jest bogaczem, ale to, co ma i jak żyje, zupełnie mu wystarcza. Znalazł swój dom, swoje miejsce na ziemi, miłość i pielęgnuje wszystkie te wartości, które zaszczepiono mu w młodości.

20 myśli w temacie “Ray Wilson i Genesis Classic w Łodzi

    • ugoldenbrown 30/09/2013 / 18:48

      Takie są moje wrażenia odnośnie Raya Wilsona. Tak go sobie wyobrażam, dobrze mu z oczu patrzy 🙂

      Polubienie

  1. krogulec14 30/09/2013 / 15:38

    Nie ukrywam, że „Calling all Statins” lubię bardziej od wszystkich na których śpiewał Phil Collins.

    Polubienie

    • ugoldenbrown 30/09/2013 / 18:51

      To bardzo dobra płyta, ale coś nie zagrało między muzykami i postanowili zakończyć współpracę. Z jednej strony szkoda, z drugiej.. Wszystko się kiedyś konczy..
      Był moment, że Genesis za daleko poszedł w stronę popu, a to już nie było to.

      Polubienie

      • krogulec14 02/10/2013 / 15:45

        Nie tyle „nie zagrało” ile słabo sprzedała się płyta…

        Polubienie

        • ugoldenbrown 03/10/2013 / 22:27

          To wszystko przez syndrom Phila Collinsa – po jego odejściu z Genesis wydawało się, że świat (muzyczny) się przewrócił.. Fani Genesis nie mogli uwierzyć, że bez Phila też może się jakoś kręcić. Zapomnieli, że nie ma ludzi niezastąpionych.
          😉

          Polubienie

  2. oceanofstupidity 30/09/2013 / 18:34

    On naprawdę mieszka w Poznaniu? To przyznam się, że jestem zaskoczony (pozytywnie). 🙂
    Osobiście trudno mi stwierdzić, który Genesis porusza mnie bardziej. Z każdym wokalistą jest jak z nową erą. Cieszę się, że zespół istnieje i to najważniejsze jest 🙂

    Jestem pod dużym wrażeniem klipu video. Jak na koncert to jest świetna jakość.

    Polubienie

    • ugoldenbrown 30/09/2013 / 18:55

      Jednego żałuję, że nie mogłam nagrać całości koncertu. Względy techniczne.. Już mam dużą pamięć, ale akumulatory się gotują 😉 Zużyłam 4 na ten koncert 🙂
      Ray się naprawdę zadomowił w Poznaniu, bierze udział w róznych wydarzeniach, myślę, że będziesz miał okazję gdzieś spotkać go na jakimś koncercie.

      Polubienie

  3. spacer_biedronki 02/10/2013 / 23:32

    to w Tobie kocham – tę miłość do nut. I to bywanie tak blisko nich.

    Polubienie

  4. annybloog 15/10/2013 / 22:13

    Genesis! I Ray…. Kłaniam się nisko. Lubię Genesis z Peterem Gabrielem, dla mnie to fantastyczny człowiek i znakomity artysta. Pozdrawiam!

    Polubienie

    • ugoldenbrown 15/10/2013 / 23:06

      W ogóle Genesis to była/jest świetna grupa :))
      Ale Raya lubię dla jego muzyki, którą tworzy teraz i kiedyś z zespołem Stilskin. Uważam, że to również świetny artysta i wspaniały człowiek, czemu daje wyraz w postaci organizowania pomocy dla trudnej młodzieży, czy wspierania talentów.
      🙂

      Polubienie

      • annybloog 15/10/2013 / 23:15

        Tak, tzn. także jestem tego zdania. O Genesis i Rayu. Jestem zdania, nie chcę byś odniosła wrażenie, że czepiam się słów… Albo, żebyś w mojej obecności „uważała na słowa”. To tyle wstępu. Nie ma trudnej młodzieży, owa młodzież wykształciła takie, a nie inne sposoby radzenia sobie z rzeczywistością. Odmienne, być może łamiące pewne normy…. Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego komentarza jako pouczenia z mojej strony. 🙂 Pozdrawiam!

        Polubienie

        • ugoldenbrown 16/10/2013 / 00:09

          Nie odbieram Twoich słów jako pouczania, lecz jako sprecyzowanie informacji. Potocznie mówi się o „trudnej młodzieży”, dlatego tak określiłam grupy młodych ludzi, których zachowanie odbiega od przyjętych norm.
          Pozdrawiam również 🙂

          Polubienie

          • annybloog 16/10/2013 / 00:13

            Nie piszę, że tak odbierasz, tylko staram się być uważna i dobrze, tj. zgodnie z intencją zrozumiana. Tak potocznie się mówi, na poziomie społecznym, mam takie wrażenie, coraz mniejszą świadomość językową mają ludzie, którzy z racji piastowanego stanowiska/ wykonywanego zawodu powinni być wyczuleni na tym punkcie. Bo przecież media/ dziennikarze_ki kształtują pewien obraz…..
            Można się z tym obrazem, daną sytuacją nie zgadzać, ale to inna kwestia…

            Polubienie

          • ugoldenbrown 16/10/2013 / 20:30

            My i tak się doskonale rozumiemy.. 🙂 Popatrz, jak trudno porozumieć się politykom 😉

            Polubienie

          • annybloog 16/10/2013 / 20:34

            Polityka……. Uczcijmy to minutą ciszy. U nas nie ma Polityki. A zaraz jest takie pismo. 🙂

            Polubienie

          • annybloog 16/10/2013 / 20:44

            🙂

            Polubienie

Co o tym myślisz?