Moskwa, Twerska 14

A co by było, gdyby w pałacu urządzono np. Ża..ę, czy Bie…ę, albo inną Stonkę..?
Gdyby wśród ozdobnych kolumn, kryształowych luster i żyrandoli, wśród marmurowych rzeźb i reliefów ustawiono półki z dżemami, serami, konserwami rybnymi..?
Czy jest to możliwe i czy miałoby to jakiś sens? Wszystko jest możliwe, a w Rosji szczególnie 😉 Takie zestawienie kontrastów można znaleźć w Jelisiejewskim magazinie, znajdującym się pod adresem Twerska 14. Przed wojną były to najlepsze, najbardziej eleganckie delikatesy w Moskwie, obecnie również jest tu sklep, przy czym ceny są tu dostępne dla każdego.
Delikatesy utworzone zostały w 1901 roku przez Grigorija Jelisiejewa przy głównej ulicy Moskwy, czyli ulicy Twerskiej. Sam dom jest zabytkowy, zbudowano go w latach 80-tych XVIII wieku. Ma ciekawą historię, gdyż został wybudowany dla żony sekretarza dworu Katarzyny II, księżnej Kozickiej. Po jej śmierci odziedziczyła go jej córka, księżna Аnna Grigorjewna Biełosielska-Biełozierska. Następnie dom stał się salonem literackim (dzięki staraniom księżnej Zinaidy Wołkońskiej), gdzie zbierali się znamienici artyści, poeci, m.in. Aleksander Puszkin, Jewgienij Boratyński, Piotr Wiaziemski i Adam Mickiewicz!
Ale w życiu, jak to w życiu, liczy się nie tylko strawa dla ducha, lecz i twarde prawa ekonomii. Dlatego też dom pod koniec lat 90-tych XIX wieku zmienił właściciela – kupił go petersburski milioner Grigorij Jelisiejew, który handlował winem i towarami kolonialnymi i był właścicielem największego wówczas w Rosji sklepu gastronomicznego, znajdującego się na Newskim Prospekcie w Sankt Petersburgu. Zachował on w domu na Twerskiej 14 neobarokowy styl, jednak zamiast sof i foteli w salonach stanęły sklepowe regały z kawą, herbatą, serami, kaszami, rybami, rumem, itd. Wraz z rewolucją w 1917 roku sklep nie zakończył swego żywota, przeciwnie, działał dalej i był bardzo popularny. Widać nowa władza miała wielkopańskie aspiracje 😉
Kolejne zmiany polityczne, zawieruchy w historii nie spowodowały niczego złego dla działania i rozwoju słynnych delikatesów. Nadal funkcjonują i mają się dobrze. Nie wiem, kto jest obecnym właścicielem tego sklepu, ale najważniejsze, że dba o Jelisiejewskiego 🙂 Uwierzcie, że samo wejście do wnętrza tego domu to jak skok w czasie, warto to przeżyć ! :))

19 myśli w temacie “Moskwa, Twerska 14

  1. Caddi Fredson 15/10/2013 / 06:19

    Klimat niektórych miejsc w Moskwie niepowtarzalny. Byłem tam dłużej 12 lat temu i widzę, że pora powtórzyć wizytę.

    Polubienie

    • ugoldenbrown 15/10/2013 / 11:27

      Najwyraźniej 🙂 12 lat to już na tyle dużo, że wspomnienia zaczynają blednąć. Pora na nowe 😉

      Polubienie

  2. wiecznebg 15/10/2013 / 12:52

    Podobne cudeńko jest w Budapeszcie. Z pięknej sali zrobiona jest kafeteria z tyłu księgarni. Kawa smakuje tam wyśmienicie!

    Polubienie

  3. ewa999 15/10/2013 / 19:45

    Wspaniała relacja, mam wrażenie,ze spaceruję razem z Tobą po ulicach Moskwy.Świetne zdjęcia.Czekam na następne.

    Polubienie

    • ugoldenbrown 15/10/2013 / 21:19

      Dzięki 🙂 Postaram się nie zanudzić relacjami z Moskwy. To tylko moje subiektywne widzenie świata 🙂

      Polubienie

  4. Altea 16/10/2013 / 14:41

    w takich delikatesach to ja jeszcze nie byłam….aż che się kupować 😉
    myślę,że naprawdę nie masz szans by kogokolwiek zanudzić swoją relacją …:D

    Polubienie

    • ugoldenbrown 16/10/2013 / 21:06

      Klient w takim sklepie może czuć się, jak król 😉 I to poczucie powoduje, że nie żałuje sobie, wybierając ekskluzywne towary, a przy kasie po królewsku nawet nie mrugnie okiem, widząc rachunek ;))
      Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  5. wg108 16/10/2013 / 21:02

    Pamiętam taki magiczny sklep w Krakowie, przy Rynku Głównym. Firmowy „Wawelu”. W starej kamienicy, z drewnianym wyposażeniem jakże odmiennym od powszechnego wtedy stylu „PSS-Społem”, a ten zapach czekolady… to było coś. Nawet zdawało się, że sprzedawczynie też słodko pachną.

    Polubienie

    • ugoldenbrown 16/10/2013 / 21:12

      Wugusiu, potwierdziłeś moją teorię „królewskiego samopoczucia” :)))
      I jeszcze dodałeś magiczny sklep, jak z baśni braci Grimm.. Kto wie, czy sprzedawczynie nie były słodkimi wróżkami..? 😉

      Polubienie

      • wg108 16/10/2013 / 21:30

        Słodkie wróżki, pewnie tak, bo byłem w tym wieku, że intrygowała mnie na równi zawartość słoja z czekoladkami co ich stroju firmowego

        Polubienie

        • ugoldenbrown 16/10/2013 / 21:35

          Prawidłowe zestawienie ;))
          I pewnie wtedy to stwierdziłeś, że drzemie w Tobie Poeta? 😉

          Polubienie

Dodaj odpowiedź do wg108 Anuluj pisanie odpowiedzi