Odchudzony

Święta sprzyjały wszelakiemu nadużywaniu. Oczywiście, nie każdy nadużywał i poużywał sobie do woli 😉
Jednak większość z nas odstawiła wszelkie diety, wszelkie ograniczenia i zwyczajnie „daliśmy do pieca” świątecznymi frykasami 😉
A teraz.. Pora się opamiętać, wejść na wagę, zmierzyć obwody i.. zamienić pszenne pieczywo na żytnie, ciasto na biały ser, frytki na rzodkiewkę i seler, a słodzone napoje gazowane (brrr..!) na zieloną, czy czerwoną herbatę.
Nie ma wymówek, że „próbowałam/łem i nic z tego nie wyszło”. Jak się chce, to można schudnąć, co widać na zdjęciu 😉
I tylko brakuje kota, albo skrzypka na dachu…
🙂

księżyc_nad_dachem

35 myśli w temacie “Odchudzony

  1. Caddi Fredson 06/01/2014 / 08:49

    Co było do udowodnienia. A czy wsparcie w postaci spacerów, biegów itp. można dołożyć do tych Twoich zaleceń?

    Polubienie

    • goldenbrown 06/01/2014 / 12:09

      Caddi, oczywiście, że tak 🙂 Tak, jak piszesz – spacery, biegi, ćwiczenia itp są bardzo przydatne, by nasze ciałka nabrały sprężystości, stawy się uelastyczniły, no i oponki spadły 🙂 Pamiętam, że sporo kiedyś pisałeś o nordic walkingu, że jesteś zwolennikiem takiego ruchu. Nadal wędrujesz z kijaszkami? 😉

      Rozmawiałam niedawno ze sporo młodszą ode mnie dziewczyną, która narzekała, że utyła (podjadanie po dziecku, żeby się nic nie zmarnowało… 😉 ,
      ale nie ma czasu na żadne ćwiczenia. Znam jej dziecko i wiem, że to absolutny absorbent czasu, dlatego tylko pomoc męża/ciotki/babci itp może tu coś dopomóc.

      Polubienie

  2. krogulec14 06/01/2014 / 13:17

    A gdzież to takie fajne słowa, że kochanego ciała nigdy mało? 😉

    Polubienie

  3. Angie 06/01/2014 / 14:30

    Goldi, właśnie wróciłam z godzinnego marszu po lesie. I tak codziennie ( jeśli nie pada deszcz) 😉
    A KSIĘŻYC na Twym zdjęciu WIELKIEJ URODY!

    Polubienie

    • goldenbrown 06/01/2014 / 14:44

      Angie, podziwiam i (trochę) zazdroszczę tego lasu 🙂 Znaczy, bliskości lasu, hehe 😉
      Dzięki tym spacerom masz WSZELKĄ kondycję i tak trzymaj!!
      W imieniu księżyca – dzięki 🙂

      Polubienie

  4. dorotanna 06/01/2014 / 18:46

    Księżyc – piękny i bardzo zgrabny 🙂
    A spacery lub wypady na rower przy tej pogodzie – bardzo przyjemne, polecam 🙂

    Polubienie

    • goldenbrown 06/01/2014 / 20:25

      Dorotanno, dziś księżyc już za woalem z mgły, pewnie znów czeka nas zmiana pogody.
      Rower odstawiłam, niestety.. 😦 ale chodzę na spacery z psem staruszkiem. On też lubi taką pogodę 🙂

      Polubienie

  5. Asenata 06/01/2014 / 19:04

    Na wagę wchodzić,żeby sobie nastrój popsuć -nigdy 🙂

    A skrzypek-proszę bardzo

    Polubienie

    • goldenbrown 06/01/2014 / 20:32

      Asenato, witam Cię w moich blogowłościach 🙂 Lubię Skrzypka, oglądałam tysiąc razy 😉 i wciaż mogę oglądać i słuchać muzyki.. 🙂

      A odnośnie ważenia się – mnie się czasem wydaje, że miejscami zwiększa się grawitacja. I stąd te różnice we wskazaniach wagi.

      Polubienie

  6. Cane 06/01/2014 / 19:21

    Zawsze można zawyć doń. Przy wyciu też się spala. 😉

    Polubienie

    • goldenbrown 06/01/2014 / 21:27

      Na odwyku, czy co? 😉
      Mam tylko nadzieję, że Chińczycy i ten ich łazik nic nie zmalują na Łysym. Żeby nam za bardzo nie zżółkł..

      Polubienie

          • goldenbrown 06/01/2014 / 22:09

            Albo odrdzewieją. Ale to podobno mit 😉
            Wolę Twardowskiego na księżycu, niż sierp, młot i coca colę razem wzięte..

            Polubienie

          • Urszula 07/01/2014 / 06:55

            Zdecydowanie!, bo tej ostatniej, to nawet na ziemi nie da się przełknąć.:)

            Polubienie

  7. wichrowe108 07/01/2014 / 22:51

    Księżyc cienias, trala la! Kota nie widać, bo czarne na czarnym. A skrzypek… cóż, jeżeli też czarny to się normalnie załamię.

    Polubienie

  8. Krzysztof Roszczyk 09/01/2014 / 14:18

    Nie umiem: chudnąć, grać na skrzypcach, więc na dach nie wchodzę, choć skrzypek na dachu, to dla mnie uczta. Pozdrawiam.

    Polubienie

  9. spacer_biedronki 23/01/2014 / 22:08

    hm…ja już na wagę w tym roku nie wejdę…Weszłam po Świętach. Spadłam z wrażenia…”Tej Pani dziękujemy” ;0)

    Polubienie

    • goldenbrown 24/01/2014 / 15:06

      Czytałam niedawno, że sto lat temu ideałem była kobieta ważąca…. 77 kg! 🙂 I co, pocieszyłam Cię?
      A poza tym masz na pewno złą wagę. Albo przyciąganie ziemskie się zwiększyło (u mnie jest zawsze większe po świętach) 😉

      Polubienie

    • goldenbrown 25/01/2014 / 13:01

      Grzesiu, podobno cukier uzależnia tak, jak heroina, zatem trzeba ostro powalczyć ze sobą, by odstawić słodycze.. To już nie sprawa odpowiedniej diety, ale najpierw odpowiedniego przestawienia umysłu na niejedzenie słodkości. A dieta pomaga to utrzymać 😉
      Tak, jak z papierosami – żadne plasterki nie pomogą, tony tabletek też nie, jesli się nie będzie chciało rzucić palenia.
      Też lubię czekoladę, mniam 🙂 ))

      Polubienie

  10. zaszewka 27/01/2014 / 23:48

    Pamiętam ten księżyc – piękny był, staliśmy na środku ulicy z moim mężczyzną i komentowaliśmy księżyc, tylko zdjęcia mi nie wyszły, ale Twoje jest śliczne. 🙂 A odnośnie do odchudzenia – właśnie przeszliśmy na zdrowy tryb życia – począwszy od chlebka, a na herbatce skończywszy, wszystko dokładnie tak, jak opisałaś. Muszę przyznać, że nie jest łatwo 🙂

    Polubienie

    • goldenbrown 27/01/2014 / 23:54

      Czyli same zmiany w nowym roku 🙂 Rezygnacja z wielu przyzwyczajeń, to moim zdaniem, ogromna sprawa. Nie dość, że trzeba coś pożegnać (bez żalu…), to trzeba o czymś pamiętać i mieć entuzjazm, że się uda 🙂 Mnie brakuje konsekwencji, ale wciąż jeszcze wierzę w swoje możliwosci (mówię o dietce).
      Księżyc na szczęście nie jest zbyt ruchliwy, można go spokojnie „upolować” 😉

      Polubienie

Co o tym myślisz?