Pożegnanie z trasą

Nadszedł ten dzień, gdy pożegnałam się z trasą Łódź-Warszawa-Łódź. Na jak długo? Nie wiem. Tego nie wie się nigdy na pewno. Czy będzie mi czegoś żal? Zmęczenia, stresu, nerwówki, niedospania? – z pewnością nie.
Ale takich widoków, jak na zdjęciach, z całą pewnością tak 🙂 Natura na „do widzenia” pokazała się z najlepszej strony.. Trochę się wzruszyłam.. Piękny świt nad Łodzią.. 🙂

 

47 myśli w temacie “Pożegnanie z trasą

  1. sumowkowespotkania 30/10/2015 / 17:49

    Piękno w Tobie odzwierciedla piękno na zewnątrz 🙂 Życie to ciągłe zmiany!!! Piekne zdjęcia i ich układ na stronie 🙂 Gratuluję i życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze………………….!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Polubione przez 2 ludzi

  2. Krzysztof Roszczyk 30/10/2015 / 22:38

    Chyba nie przez te chmurki, masz zamiar zaniechać podróży: Łódź – Warszawa. Chmurki, są wyjątkowo piękne, a pociągi, w mgnieniu oka mają pokonywać trasę z Łodzi do Warszawy. Pozdrawiam serdecznie.

    Polubione przez 1 osoba

    • goldenbrown 30/10/2015 / 23:14

      Wolałabym podróżować dla przyjemnosci, a nie z koniecznosci. Takie widoki są, jak miód na serce, cieszą, dodają energii, sprawiają, że chce się czegoś więcej 🙂
      A o tym okamgnieniu to chyba jeszcze trzeba pomarzyć 😉
      Pozdrowienia 🙂

      Polubienie

  3. Kaaisa 31/10/2015 / 09:38

    Oj, będzie mi brakowało Twoich doniesień z tej trasy… Ale zmienić coś czasem trzeba. A nawet należy. To właśnie zmiany, nawet te najmniejsze i wydawać by się mogło błahe, na nowo pobudzają nas do działania, motywują, dodają energii. Życzę Ci powodzenia na „nowej trasie” 🙂
    A widoki cudne!

    Polubione przez 1 osoba

    • goldenbrown 31/10/2015 / 10:11

      Nie będzie ta, będzie inna 😉 I na pewno też zdjęciowo dokumentowana. Ale ja się nie żegnam z tą trasą, bo nigdy nie wie się, co za kolejnym życia zakrętem.. 😉
      Dziękuję 🙂

      Polubione przez 1 osoba

  4. Ona 31/10/2015 / 13:07

    Niebieski trakt wybrukowany różowymi „kocimi łbami” 🙂
    Powodzenia za kolejnym zakrętem.

    Polubione przez 1 osoba

    • goldenbrown 31/10/2015 / 19:42

      Ślicznie to określiłaś..
      Przypomniałaś mi, że kiedyś w Łodzi ulice były brukowane „kocimi łbami”.. To było przeżycie, gdy się jechało samochodem, głowa się trzęsła, nie można było rozmawiać, a my śmialiśmy się z tego do rozpuku, jak to małe dzieci 😉

      Polubione przez 1 osoba

  5. snieznasowa 01/11/2015 / 14:01

    Lubię takie świty… też je obserwuję i uwieczniam… w pamięci 🙂
    Przepiękne zdjęcia!
    Pozdrawiam.

    Polubione przez 1 osoba

  6. spacer_biedronki 02/11/2015 / 23:47

    Kolorowe poduszki. Tylko czekały aż na nie opadniesz..i odpoczniesz:)

    Polubione przez 2 ludzi

    • Wichrowe108 03/11/2015 / 00:07

      No właśnie Goldi! W dodatku byś się załapała do Księgi Rekordów Guinnessa jako pierwszy odnotowany przypadek opadania w górę 😉

      Polubione przez 1 osoba

    • goldenbrown 03/11/2015 / 06:39

      A ja im zaśpiewałam piosenkę Czerwonych Gitar: „Nie spoczniemy, nie spoczniemy, nim dojdziemy w siódmą dal..” 🙂 🙂

      Polubienie

    • goldenbrown 03/11/2015 / 19:04

      Dobrze, ze świt coraz późniejszy, nie trzeba wstawać bardzo wcześnie, by podziwiać takie widoki 🙂

      Polubienie

  7. U stóp Benbulbena (Dagmara) 09/11/2015 / 01:11

    Oj, nie! Uwielbiam relacje na temat stanu PKP i trasy Łódź-Warszawa… Zdecydowanie będę tęsknić :/
    Trudno, w sumie to egoistycznie wylegiwać się w łóżku, by wieczorem zobaczyć świt na Twoich zdjęciach… Będę się czuła lepiej, wiedząc, że też nie zrywasz się nad ranem 😀

    Polubione przez 1 osoba

Co o tym myślisz?