„Nigdy więcej” i Piotr Szczepanik

Chyba mało kto już pamięta Piotra Szczepanika i jego ciepły, aksamitny głos..
W latach 60-tych piosenkarz był numerem 1 polskiej muzyki rozrywkowej. Piosenka „Nigdy więcej” była odtwarzana nieskończoną ilość razy na każdej prywatce. Utwór powstał w 1965 roku i wciąż jest piękny..

/muzyka: Wojciech Piętowski, słowa: Andrzej Tylczyński/

32 myśli w temacie “„Nigdy więcej” i Piotr Szczepanik

  1. Jukka Sarasti 31/10/2016 / 21:46

    Był czas, że nie trawiłam tego utworu… a potem zaśpiewał go Maleńczuk. Wówczas zrozumiałam, że to nie piosenka mi się nie podoba. To wykonanie bardzo, bardzo mi nie leży.

    Polubione przez 1 osoba

    • goldenbrown 31/10/2016 / 22:01

      Kilka dni temu, gdy prasowałam małą furkę ciuchów, wrzuciłam na uszy słuchawki i włączyłam w telefonie radio. Popłynęła muzyka z nutką sentymentalną, duzo zapomnianych utworów, między innymi ten również. Przypomniały mi się lata dzieciństwa, gdy moi starsi bracia urządzali prywatki i gdy królowały na nich takie utwory, jak np.”Nigdy więcej”.. 😉 Przecież musiał być jakiś pretekst do przytulania się z dziewczynami, a smutne, romantyczne utworki były w sam raz 🙂 Dlatego ten utwór żyje dla mnie tylko w tym wykonaniu, Maleńczuk to już tylko cover. Sorry.. 🙂

      Polubione przez 1 osoba

      • Jukka Sarasti 31/10/2016 / 22:11

        No, prywatki to ja znam tylko z piosenki Wojciecha Gąsowskiego „Gdzie się podziały tamte prywatki” czyli zasadniczo źle mi się kojarzą. Tak jakoś nudno 😉 I właściwie podobnie mi się kojarzy Nigdy więcej by Szczepanik. Prawie chciałam napisać: widać różne gusta muzyczne mamy… ale ten Alice Cooper, którego koncertu Ci zazdroszczę zdaje się przeczyć tej tezie 😉

        Polubione przez 1 osoba

        • goldenbrown 31/10/2016 / 22:25

          Ile nas, tyle gustów, Jukka 🙂 Zresztą, muzyka jest ulotna, bardzo mocno połączona z nastrojem chwili, a że dziś jest taka niezwykła noc z października-na-listopad, to imają się mnie stare, trochę tęskne nutki.. 😉 Zapewniam Cię, że równie uważnie słucham mocnego rocka, jak i ballad 😉
          A co sądzisz o młodym pokoleniu, takim, jak np. Kortez?

          Polubione przez 1 osoba

          • Jukka Sarasti 31/10/2016 / 22:32

            Nic. Od paru już lat słucham prawie wyłącznie audiobooków, więc o obecnej muzyce niewielkie mam pojęcie. Uszy moje bombarduje głównie głośne łup, łup, umc, umc na siłowni. Dobrze się przy tym ćwiczy i od lektury toto nie odrywa 😉

            Polubione przez 1 osoba

          • goldenbrown 31/10/2016 / 22:42

            Takie głośne umc umc słychać często z samochodów.. 😉
            Na dobrą sprawę dokonałaś dobrego wyboru, ze postawiłaś na słuchanie powieści – to autentyczna radość dla zmysłów, bo książki czytane nabierają często innego smaczku, gdy czyta je dobry lektor.

            Polubione przez 1 osoba

          • Jukka Sarasti 31/10/2016 / 22:46

            Czasami można lepiej/inaczej zrozumieć jakiś dialog. A niektórych powieści to potrafię słuchać wyłącznie dla lektora… A muzycznie to już Mamoń się ze mnie robi – najbardziej lubię te kawałki, które już słyszałam 😦

            Polubione przez 1 osoba

          • goldenbrown 31/10/2016 / 23:04

            Nie jest tak źle, jak mówisz, pięknie czytana powieść lepsza jest od najlepszej muzyki, bo sama jest muzyką i liryką w jednym 🙂 Nic, tylko pozazdrościć 🙂

            Polubione przez 1 osoba

    • goldenbrown 31/10/2016 / 22:03

      Czytałam na YT komentarze pod różnymi piosenkami Szczepanika i zaskoczyło mnie jedno, że nie trafiłam na żadne wulgaryzmy, czy na hejt. Wręcz przeciwnie – sporo młodych ludzi wypowiadało się z uznaniem o takich starociach. Muzyka łagodzi obyczaje 🙂

      Polubienie

    • goldenbrown 01/11/2016 / 14:19

      Trochę to, jak znalezione „skarby” w babcinej torebce.. Cieszą i przywołują wspomnienia.. 🙂

      Polubienie

  2. Krzysztof Roszczyk 03/11/2016 / 23:15

    Lubię nastrój sentymentalny i tę piosenkę. W dodatku wyraźnie słychać jej treść, co nie wszystkim (polskojęzycznym) to można przypisać.

    Polubione przez 1 osoba

    • goldenbrown 04/11/2016 / 19:36

      To, że i ja lubię tę piosenkę, to widać, inaczej pewnie nie byłoby tego wpisu 🙂 Podzielam Twoje zdanie na temat dbałości o język. Wydaje mi się, że kiedyś zwracano większą uwagę na stronę tekstową, ale, jak wiemy, w życiu nic nie jest stałe, zatem i piosenka musiała ewoluować.

      Polubienie

  3. U stóp Benbulbena (Dagmara) 06/11/2016 / 03:03

    Oj, tata nas katował Szczepanikiem. Kiedy moja siostra dostała radiomagnetofon na komunię, to tata wspaniałomyślnie kupił jej właśnie kasetę z przebojami Piotra Szczepanika. I gorąco zachęcał do słuchania. Interwencja mamy polegała na kupieniu 3 kaset Roxette, więc przez pewien okres Szczepanik był odtwarzany jako czwarty w kolejności. Piosenki nie lubię, ale lubię głos wykonawcy. Szkoda, że nie rozwinął skrzydeł jako aktor, bo warunki miał odpowiednie 😉

    Polubione przez 1 osoba

    • goldenbrown 06/11/2016 / 13:56

      Zdecydowanie też wolałabym w tamtych czasach Roxette, niż Szczepanika 🙂 Twój Tata sądził po sobie, że skoro on lubi Szczepanika, to i jego dzieci też powinny, ale uszczęśliwianie na siłę czasem daje odwrotny skutek 🙂
      Piotr Szczepanik zagrał w kilku filmach, ale dlaczego nie poszedł bardziej w stronę aktorstwa, trudno powiedzieć..

      Polubione przez 1 osoba

      • U stóp Benbulbena (Dagmara) 06/11/2016 / 22:07

        Trudno dzisiaj powiedzieć, dlaczego akurat zaczął nas edukować muzycznie, wybierając akurat Szczepanika. Potem przerzucił się na Czerwone Gitary – chyba nie znam piosenek żadnego innego zespołu tak dobrze, jak właśnie ich 😀

        Polubione przez 1 osoba

        • goldenbrown 07/11/2016 / 20:04

          Ależ Twój Tata dbał o Wasz rozwój muzyczny 🙂 U mnie było inaczej, bo miałam 2 sporo starszych braci i to oni mnie edukowali muzycznie.

          Polubione przez 1 osoba

          • U stóp Benbulbena (Dagmara) 07/11/2016 / 23:28

            Moi rodzice pracowali w katowickim „Spodku”, od małego miałam nadmiar muzycznych i artystycznych wrażeń, bo bardzo często nas zabierali ze sobą na koncerty.
            Starszych braci mogę tylko pozazdrościć. Moja najlepsza koleżanka z podstawówki ma starszego brata, podkradałyśmy mu kasety Metalliki i Guns’n’Roses 😀

            Polubione przez 1 osoba

          • goldenbrown 08/11/2016 / 20:39

            To ja Ci zazdroszczę takich rodziców 🙂 Miałaś większy dostęp do rozrywki, niż inne dzieci 😉 Pamiętam, że mama mojej koleżanki z podstawówki pracowała w teatrze i czasem przynosiła nam wejściówki na spektakle. To było coś! 🙂

            Polubione przez 1 osoba

          • U stóp Benbulbena (Dagmara) 15/11/2016 / 00:41

            O, teatr to zupełna magia. W podstawówce byłam z klasą zwiedzić teatr od zaplecza, coś niesamowitego. Tata kolegi z klasy był wtedy dyrektorem Teatru Śląskiego w Katowicach i stąd taka wycieczka.
            Za to dzięki rodzicom bawiłam się na koncertach do ich samego końca, podczas gdy koleżanki musiały wracać o 11 do domu. Moi rodzice uważali, że Spodek jest bezpiecznym miejscem dla ich pociechy, w końcu tam pracowali 😀 Również dzięki rodzicom nigdy nie miałam nabożnego stosunku do gwiazd estrady.

            Polubione przez 1 osoba

          • goldenbrown 15/11/2016 / 19:35

            Też miałam okazję parę razy zajrzeć za kulisy, wujek i ciocia byli aktorami teatralnymi, dlatego czasem kuzyn (ich syn) i ja mogliśmy zajrzeć do nich do garderoby, popatrzeć na tzw. wielki świat od zaplecza. I nasłuchać się anegdot, bo wujek znakomicie opowiadał, zaśmiewaliśmy się do łez.. 🙂 ))
            Z koncertami Ci zazdroszczę, takich „wejść” nie miałam.. 😉

            Polubione przez 1 osoba

  4. bilere 20/11/2016 / 18:00

    Niestety nie znam tego piosenkarza. ale moja mama tak, Właśnie sobie podśpiewuje ;). Fajna była kiedyś muzyka. Pozdrawiam bilere

    Polubione przez 1 osoba

    • goldenbrown 20/11/2016 / 18:11

      Jak miło, że przypomniałam Twojej Mamie muzykę z młodszych lat 🙂 Czasem dobrze jest wrócić do wspomnień.. Pozdrawiam serdecznie 🙂

      Polubienie

  5. AnulkaNaturalnie 27/11/2016 / 09:40

    Ja uwielbiam „Goniąc kormorany” od razu mam przed oczami błękitne niebo, jezioro jeszcze w delikatnej mgle, koniec wakacji…same piękne chwile:) Mam jeszcze takie małe marzenie zobaczyć wyspę kormoranów na jeziorze Dobskie. Piękny utwór i piękne wspomnienia:)

    Polubione przez 1 osoba

    • goldenbrown 27/11/2016 / 10:48

      Masz artystyczną, romantyczną duszę i jesteś wrażliwa na piękno 🙂 Wierzę, że Twoje marzenie się spełni, a Ty mu tylko w tym odrobinkę pomóż 😉
      W starych piosenkach jest jakiś nieokreślony urok, zapach słów, smak dźwięków.. I czar, któremu ulegają tacy wrażliwcy, jak Ty… Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

Co o tym myślisz?