Piernikowo, bajkowo w Manufakturze

W Manufakturze wciąż świątecznie, kolorowo, w sam raz na taką kiepską pogodę, jak dziś 🙂
Ale na pocieszenie powiem, że dnia już przybywa, a do wiosny mamy tylko 2 miesiące z haczkiem! 😀

19 myśli w temacie “Piernikowo, bajkowo w Manufakturze

    • goldenbrown 05/01/2018 / 23:17

      Bajki to inne światy… A chatka z piernika i piernikowe ozdoby są, jak powrót do krainy dzieciństwa, gdzie zawsze było ciepło i bezpiecznie, bo przed potworami (też z piernika) zawsze obroniła nas dzielna mama, albo tata.

      Polubione przez 1 osoba

      • Jukka Sarasti 06/01/2018 / 00:16

        Mnie się chatki z piernika nie udało zbudować, za to choinkę mam prawie całą upierniczoną. No i oprócz tego choinki z piernika – te zawsze wychodzą. Czyli ja pierniczę co roku.
        Ale ładna ta pierniczona manufaktura. Pachnie też tak miodnie jak wygląda?

        Polubione przez 1 osoba

        • goldenbrown 06/01/2018 / 00:29

          Zdolna z Ciebie bestyjka 😀 Że tez tak potrafisz pierniczyć… 🙂 Manufaktura faktycznie jest ładna, trzeba to przyznać, natomiast co do zapachu, to hmm.. w takich przybytkach Hermesa roznosi się raczej zapach pieniędzy..

          Polubione przez 2 ludzi

    • goldenbrown 06/01/2018 / 22:08

      Wróciłam z wizyty świątecznej u rodziny i jestem objedzona smakołykami za wsze czasy, z całym spokojem mogę patrzeć na pierniki 😀

      Polubione przez 1 osoba

  1. punktpotrojny 08/01/2018 / 02:34

    Ilekroć widzę takie piernikowe cuda,zastanawiam się, czy są jadalne. Jeśli okaże się, że są, to ile trzeba je moczyć w mleku, żeby nie wyłamać sobie „jedynek”- zastanawiam się, myślę… 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    • goldenbrown 08/01/2018 / 20:16

      Chyba Cię rozczaruję, bo te ozdoby tylko udają piernikowe. Przyglądałam się im specjalnie, bo też mnie zawsze kuszą pierniki, ale to są uszyte materiałowe ozdoby..
      Z pierników lubię toruńskie. I właśnie takie, które już wymagają mocnych zębów 😀

      Polubienie

  2. U stóp Benbulbena (Dagmara) 09/01/2018 / 12:50

    Piękne dekoracje, pierników nigdy dość. Jeść nie muszę, ale bez ich zapachu trudno przetrwać zimę 😉
    W Irlandii do wiosny mniej niż miesiąc – wg celtyckiego kalendarza zaczyna się 1 lutego 😉. U nas już żonkile widać w parku 😀

    Polubione przez 1 osoba

    • goldenbrown 09/01/2018 / 19:57

      Tylko pozazdrościć!! 🙂 Wiosna, nawet tylko w kalendarzu, sprawia, że człowiekowi lżej na duszy 🙂
      To jak to jest z kalendarzem celtyckim, ile wg niego trwa wiosna? Pisałaś coś o tym u siebie na blogu?

      Polubione przez 2 ludzi

      • U stóp Benbulbena (Dagmara) 10/01/2018 / 01:10

        W irlandzkim kalendarzu celtyckim Nowy Rok wypada 1 listopada i zaczyna zimę, 1 lutego zaczyna się wiosna, 1 maja lato, a 1 sierpnia jesień. W parku pojawiły się już żonkile 😉

        Polubione przez 1 osoba

        • goldenbrown 10/01/2018 / 15:31

          Bardzo interesujący kalendarz. Można być jednocześnie w celtyckim lecie i kalendarzowej wiośnie 🙂 Dziękuję za wyjaśnienie 🙂

          Polubienie

Co o tym myślisz?