Pasaż Róży

Kto trochę interesuje się historią Łodzi, zapewne wie, że Łódź eksplodowała jako miasto przemysłowe w II połowie XIX wieku. W latach 1820-23 władze rządowe Królestwa Polskiego włączyły osadę Łódź do obszaru ośrodków przemysłowych z przeznaczeniem na tkactwo i sukiennictwo. Najbardziej do wyboru tego miejsca przyczynił się Rajmund Rembieliński, który dostrzegł w rejonie Łodzi całe mnóstwo zalet dla przyszłego przemysłu: łagodne wzgórza, niezbyt gęste zalesienie, ale co najważniejsze, spora ilość strumieni i rzek, które miały stanowić napęd maszyn. To była prawdziwa „Ziemia Obiecana„, jak to pięknie określił Władysław Reymont. Do Łodzi przyjeżdżali różni rzemieślnicy, którzy zbudowali to miasto od podstaw. Przyjeżdżali ludzie z głowami pełnymi marzeń, z nadziejami, z energią.. Przybywali z różnych stron świata, mieli różne wyznania, różne tradycje, zwyczaje, ale w tym jednym miejscu mieli jeden cel: stworzyć dla siebie, dla swoich dzieci prawdziwy Dom… Przez dziesięciolecia współistnieli obok siebie Polacy, Niemcy, Rosjanie i Żydzi, byli ponad wszelkimi podziałami, budowali domy, świątynie, obchodzili różne święta, ale pracowali obok siebie, w Łodzi.
Nie dziwi więc, że na bazie historii 4 narodowości, które stworzyły najszybciej rozwijające się miasto II połowy XIX wieku musiał kiedyś powstać Festiwal Czterech Kultur. Pierwsza edycja odbyła się w 2002 roku, a pomysłodawcą był Witold Knychalski. Obecnie to wydarzenie artystyczno-społeczne nazywa się: Łódź Czterech Kultur i jest to coroczne kilkudniowe świętowanie, które skupia znakomitych artystów różnych narodowości.

Po tym przydługim wstępie przejdźmy do meritum.
W 2014 roku jednym z najciekawszych wydarzeń artystycznych festiwalu był projekt Joanny Rajkowskiej Pasaż Róży, powstały w maleńkim podwórku przy ulicy Piotrkowskiej 3, gdzie swego czasu mieścił się pierwszy w Łodzi hotel pod dumną nazwą Hotel Polski, a właściwie, jak to bywało wtedy (połowa XIX w.) Hotel de Pologne.
Podwórko przy Piotrkowskiej 3 wygląda teraz, jak z bajki. Ale nie bajka była inspiracją dla artystki przy tworzeniu projektu. Migotliwe obrazy to symbol drogi, jaką przeszła maleńka córeczka Joanny Rajkowskiej, Róża, od niewidzenia, do widzenia. Róża miała nowotwór obu oczu – retinoblastomę, ale po leczeniu, operacjach udało się go pokonać.
Pasaż Róży w całej swej wspaniałości:

z