Glonojad w SPA

Najpierw delikatne pobudzenie perlistym strumieniem źródlanej wody..
Następnie masaż naprzemienny -raz mocniejszą, a raz słabszą strużką i dotlenienie skrzeli.

Kolejny etap to antyczna grota i delikatne kołysanie przepływającą wodą.
Tak wygląda glonojad w SPA. Jak widać, dobrze mu się powodzi 🙂

P.S. to ulubiona rybka Furii 😉

56 myśli w temacie “Glonojad w SPA

  1. Urszula 07/01/2014 / 06:49

    Rybka na całorocznych wywczasach. Kotek chyba jej trochę zazdrości.;)

    Polubienie

    • goldenbrown 08/01/2014 / 01:59

      „Trochę” to mało powiedziane 😉 Furia wpatruje się w glonojada, jakby go hipnotyzowała. Ale zdaje mi się, że glonuś odwzajemnia się tym samym..
      😉

      Polubienie

    • goldenbrown 08/01/2014 / 02:01

      Sama im zazdroszczę 😉 W pakiecie mają jedzenie, sprzątanie kuwet, czesanie, mizianie, drapanie, przytulanie i co tam jeszcze pod ręką 😉

      Polubienie

  2. Angie 07/01/2014 / 08:44

    Moje koty, z łowieckiego podniecenia chyba rozwaliłyby akwarium 😉 🙂

    Polubienie

    • goldenbrown 08/01/2014 / 02:06

      Akwarium jest, niestety, dość twarde, nabiłyby sobie tylko guzioły 😉

      Ale jeśli myślisz, że moje koty są takie spokojniutkie, to niestety, tak nie jest. 2 dni temu obudził mnie straszny rumor dochodzący z pokoju, gdzie stoi klatka z papugami. I cóż się okazało? koty zrobiły totalny kipisz, we trzy urządziły polowanie na papugi (odbiło im, bo nigdy tak nie polowały), niestety, jedna z papużek się bardzo mocno poobijała, że nie mogła ani fruwać, ani utrzymać równowagi na żerdce. Dziś już doszła do siebie, ale koty mają teraz szlaban na wizyty w papuzim pokoju.

      Polubienie

  3. oceanofstupidity 07/01/2014 / 10:30

    Tzw. kocia telewizja interaktywna. 🙂 Nie dziwię się, że Furia tyle czasu spędza przed akwarium. Na takie widoki można patrzeć w nieskończoność. Podoba mi się ta amfora lub cokolwiek to jest a glonojad no cóż… ten to ma dobrze. Życie w SPA jest całkiem znośne jak widać na załączonych obrazkach 🙂

    Polubienie

    • goldenbrown 08/01/2014 / 02:11

      Telewizja nie tylko dla kotów, my też lubimy pozerkać na akwariowe życie 😉
      Ostatnio dorobiliśmy się takich podłużnych ślimaków, które rozmnażają się lawinowo. Ale podobno te ślimaki żywią się glonami, więc nie pozbywamy się łaziorów 😉
      Mnie też podoba się amfora, jest świetną kryjówką dla ryb, a poza tym nadaje klimat.. 🙂

      Polubienie

    • goldenbrown 08/01/2014 / 02:12

      Niedługo pewnie dam ogłoszenie: „z powodu posiadania akwarium oddam telewizor” 😉

      Polubienie

      • Cane 08/01/2014 / 18:47

        Telewizor zawsze możesz oddać. A w akwarium i tak jest lepszy program telewizji. 😉

        Polubienie

        • goldenbrown 08/01/2014 / 20:01

          Czasem czuję się, jak Big Brother, bo podglądam maluczkich 😉 Mam swój serial „Życie na gorąco” 😉

          A dziś uśmiałam się, bo trudno inaczej zareagować, z takiego zombie:

          😀

          Polubienie

          • Cane 09/01/2014 / 18:18

            Takie filmy bardzo często oglądam. Na jednym budynku mamy monitoring. Ostatnio zniknęła klamka z drzwi wejściowych. Oglądając filmik uśmialiśmy się podobnie jak Ty. 😉

            Polubienie

          • goldenbrown 09/01/2014 / 18:41

            A co się stało z klamką? Urwał ktoś, czy odkręcił w pijanym widzie?

            W październiku (jak tu pisałam na blogu) byliśmy w Moskwie u znajomych. Znajomi mieszkają w sporym wieżowcu i żeby dostać się do mieszkania, pokonują kilka zapór i przeszkód. Pierwsza to drzwi do klatki schodowej – zamykane. Kolejne drzwi (zamykane na zamek) już na ich piętrze – wejście do porzedsionka wspolnego dla kilku mieszkań. Następne – drzwi do mieszkania. Po wejściu – odblokowanie alarmu, a następnie drzwi właściwe – też jakaś Gerda, czy inne zamczysko. Pewnie jest tak dlatego, że różny „element” dostawał się do bloku 😉

            Polubienie

          • Cane 09/01/2014 / 19:28

            Narąbany lokator stał przy drzwiach do budynku, dzwonił (zapewne do kilku mieszkań), aż po kilku minutach od środka otworzyła drzwi żona i gość poleciał do tyłu razem z klamką, tak się jej kurczowo trzymał. 😉

            Polubienie

  4. wichrowe108 07/01/2014 / 22:59

    Czy Ty aby nie dręczysz kota? Hm, z drugiej strony my chłopy też kiedyś oglądaliśmy pasjami pewne różowe filmy na RTL7 ;)))

    Polubienie

  5. U stóp Benbulbena (Dagmara) 08/01/2014 / 21:51

    Jej, ale piękną sierść ma Twoja Furia! I ten ogon! Mnie się czasami marzy taki ogon jak u wiewiórki, żeby się otulać, gdy mi zimno (czyli non-stop). Czy glonojad ma imię? Moja siostra – pani biolog – chodowała swego czasu ślimaka o dumnym imieniu Helmut 😉

    Polubienie

    • goldenbrown 08/01/2014 / 22:04

      No, to sobie wybrałaś niezbyt dobry region, bo Irlandia jest raczej dość chłodna (tak słyszałam) 😉
      Furia jest najprawdziwszą maincoonką, dlatego jest taka futrzasta i ogoniasta 🙂 Pytasz o imię glonojada? Hmm.. chyba zapomnieliśmy o tym.. Pechowe niedopatrzenie, bo zamiast nazwać go np. Helmut, to mówimy „żółta rybka” 😉

      Polubienie

      • U stóp Benbulbena (Dagmara) 08/01/2014 / 22:13

        Bardzo lubię koty, ale na ich rasach się nie znam. Właśnie się dokształcam i przeczytałam, że futerko Twojej Furii jest wodoodporne. Też chcę takie… Ewolucja w złą stronę nas zaprowadziła… Żółta rybka też ładnie brzmi 🙂

        Polubienie

        • goldenbrown 08/01/2014 / 22:34

          Przygarnij jakiegoś kociaka, będzie Ci cieplej, będziesz miała wieczorami zajęte kolana 😉
          Furia dość specyficznie okazuje swoją symp[atię, czy kocią czułość – w nocy budzi nas lizaniem po głowie, najbardziej lubi lizać czoło i włosy, a język ma szorstki, niczym spora krowa 😉 )

          Polubienie

  6. maszynagocha 09/01/2014 / 01:03

    Pięknie Ci wyszły te akwariowe zdjęcia. Mnie nigdy nie wychodziły tak dobrze. A kocisko masz piękne. 🙂

    Polubienie

    • goldenbrown 09/01/2014 / 05:50

      Dzięki, Gosiu 🙂 Udało się pstryknąć 🙂
      Oprócz Furii jest jeszcze czwórka innych kotów, kazdy urodziwy i niepowtarzalny, jak to koty 🙂

      Polubienie

    • goldenbrown 09/01/2014 / 20:58

      Akwarium w domu to dodatkowy obowiazek. Wymiana wody, czyszczenie, nie mówiąc już o karmieniu ryb. Ale potrafi być wdzięcznym obowiązkiem, jeśli daje radość, gdy się widzi efekty pracy 🙂 Pozdrawiam miłośnika akwarium 🙂

      Polubienie

  7. martaw7 09/01/2014 / 19:56

    Też mnie zaciekawiła ta nowa odmiana żółtego glonojada, moje, jak mieliśmy akwarium, były szaro-grafitowe. Też lubiliśmy przyglądać się im, zaglądając co mają w paszczy 🙂
    Pozdrawiam Marta.

    Polubienie

    • goldenbrown 09/01/2014 / 21:02

      Witaj Marto 🙂 Miło, że zajrzałaś tu 🙂 Wydaje mi się, że nasz glonojad ma jakieś cechy albinosa, ale taki jest od początku. Typowe glonojady są własnie szaro-grafitowo-beżowe, a żółty, czy pomarańczowy, to jedynie mały wybryk natury 😉
      Pozdrawiam

      Polubienie

  8. Asenata 11/01/2014 / 12:26

    Dawno temu
    miałam kota i kanarka,tylko żadnej przyjaźni między nimi nie było.
    Ptak był wybitnie obiektem konsumpcyjnym

    Polubienie

    • goldenbrown 11/01/2014 / 21:58

      Szkoda, że nie mogły znaleźć wspólnego języka, ale cóż, różne gatunki.. 😉
      Zobacz, że ludzie często nie znajdują wspólnego języka, a przecież powinno być to proste.

      Polubienie

  9. krogulec14 13/01/2014 / 12:20

    Glonomanii Furia nie dostaje? Sypia jeszcze spokojnie? 😉

    Polubienie

    • goldenbrown 13/01/2014 / 14:23

      Hahaha 🙂 Jak na razie nie widzę oznak, żeby jej odbiło 😉 Zachowuje się wciąż po kociemu, tzn. czasem w nocy liże nas po włosach, po twarzy 😉

      Polubienie

  10. SABATOWKA 31/01/2014 / 22:50

    O, i SPA ma własny nadzór. A propos – świetna nazwa dla kota. mam podobną kotkę, ale że początkowo pomyliłam się w seksowaniu, ochrzczono ją Wąglikiem. Teraz zamiennie funkcjonuje Wągliczka, Paskuda, Nocna Furia i Buka.

    Polubienie

  11. spacer_biedronki 31/01/2014 / 22:57

    Ty to jednak KOCHASZ zwierzęta:D

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Urszula Anuluj pisanie odpowiedzi